Świat zwariował na punkcji Pokemon Go. Jest to pierwsza gra, która poruszyła bardzo dużą grupę ludzi w rożnym wieku. Ja również dałem się wciągnąć w ten fantastyczny świat łapania pokemonów. Spędzam codziennie więcej czasu na dworze niż przed komputerem. Pokemony można spotkać wszędzie. Chcąc to sprawdzić, wybrałem się na Krakowski Park Linowy. Jeśli chcecie wiedzieć, co złapałem to zapraszam.
To nie jest park linowy, tylko największa tyrolka w Bieszczadach. W poszukiwaniu zabawy na linach natrafiłem na Park Rozrywki, gdzie oprócz wielu atrakcji, mamy przejazd tyrolką nad Zatoką Drewnianą Jeziora Solińskiego. Mamy tutaj bardzo fajny i długi przejazd, jak tylko chcecie zobaczyć, to zapraszam.
W poszukiwaniu lemurów, nareszcie dotarłem do kolejnego parku, gdzie można spotkać te zwierzątka. Teraz już mogę ukończyć moje szkolenie sprawności lemura, otrzymując ostatnią odznakę "Gibkość Lemura". Ale to nie koniec, aby zdobyć więcej doświadczenia. Będę kontynuował moją podróż po Polsce, a was zapraszam na cypel do Polańczyka.
Pierwsze wrażenia są najcenniejsze, reszta to już rozwijanie swoich umiejętności i charakteru. W końcu zdecydowałem się wykorzystać voucher na lot szybowcem. Jak było? Sami przeczytajcie.
Jest to niesamowite, że naprzeciwko Starego Miasta w Warszawie, niecałe 1,5 km drogi możemy natrafić na Park Linowy. Wielokrotnie byłem na Starówce i nie przyszło mi do głowy, że tak blisko mogę się dobrze bawić. Teraz jest okazja do zabawy, więc zobaczcie, co tam piszczy w miastowym buszu.
Jak tylko jest jakaś okazja wyjazdu, to od razu rozglądam się za
parkami linowymi. Mam szkolenie organizowane w Warszawie więc jest to
najlepszy okazja, aby odwiedzić park linowy High-Position na Bemowie. Tutaj mamy wymagające trasy do pokonania.